„Mam to na końcu języka. Zaraz, zaraz… jak to było?” – znacie to uczucie? Nikt go nie lubi, zwłaszcza klient, który właśnie szuka w głowie adresu naszej strony www.
Jeżeli w danym momencie go sobie nie przypomni, prawdopodobnie zniecierpliwiony zacznie wyszukiwać w sieci, a wtedy może trafić nie do nas, a do konkurencji… Jak uniknąć takiej sytuacji? Po pierwsze, podczas wybierania nazwy dla witryny pamiętać, że pośpiech jest złym doradcą. Choć proces rejestracji domeny trwa dziś zaledwie chwilkę, jej wybór to ważna sprawa, na którą warto dać sobie trochę czasu. Tutaj pierwsza myśl, nawet z pozoru błyskotliwa, nie zawsze będzie najlepsza. Z ogromu możliwości warto wyłowić przynajmniej kilka wariantów pasujących do naszej firmy – nazw osadzonych w interesującej nas branży, odpowiadających specyfice produktu/usługi. By dopiero wówczas wybrać najodpowiedniejszy. Trafna nazwa dla strony www może nam otworzyć niejedne drzwi do sukcesu w sieci.
CZARNY KOŃ W WYŚCIGU PO KLIENTA
Od czego zacząć poszukiwania domeny idealnej? Znaków zapytania pojawia się wiele. Długa czy krótka? Z nazwą firmy czy bez? W języku polskim czy jednak może innym? Z użyciem znaków specjalnych czy też bez nich? Albo jeszcze inaczej – z polskimi znakami? Przecież tak też można, a to oryginalne! Żadne z tych pytań nie jest bez znaczenia, gdy chcemy znaleźć czarnego konia w tym online-owym wyścigu po klienta.
Z jednej strony dobrze, jeśli domena będzie możliwie krótka. Konkretna, kojarząca się z czymś, co jest ważne dla naszej firmy.
Teoretycznie im jest dłuższa, tym trudniejsza do zapamiętania. Z drugiej strony jednak zdarzają się rozbudowane adresy www, które bardzo łatwo zapadają w pamięć. Ich sekret tkwi w tym, że „wpadają w ucho”, bo są np. znanym hasłem, cytatem, fragmentem piosenki, który odbiorca już kiedyś słyszał. W tym wypadku warto zwrócić uwagę na to, jak dany ciąg słów jest nacechowany, zadać sobie pytanie: czy na pewno przez ogół będzie odbierany pozytywnie? Jeśli uda nam się wyczuć, że taka nazwa może współgrać z naszą działalnością, warto rozważyć tę opcję. Pamiętając jednak, by za bardzo nie popuszczać wodzy wyobraźni. Pewna finezja jest dozwolona, ale nie stawiajmy na wyróżnienie się za wszelką cenę. W wersji wydłużonej sprawdzają się też te wyjątkowo logiczne teksty lub atrakcyjne dla odbiorcy z innego względu.
PODYKTOWANA Z SUKCESEM
– Istotne jest nie tylko, by móc domenę bez problemu zapisać, ale też wypowiedzieć. Nasz adres www będziemy przecież przekazywać dalej także ustnie. Powinniśmy więc zadbać, by zapisujący go, na przykład w trakcie rozmowy telefonicznej, nie miał szansy na pomyłkę – mówi Katarzyna Nowak, menedżer marki Domena.pl.
Szumom komunikacyjnym sprzyjają zbyt skomplikowane, długie nazwy, ale również takie, w których te same litery występują obok siebie, jak choćby: „optykkolo”, „fryzjerrak”. Rodzajów domen sprawiających problemy podczas dyktowania znajdziemy więcej, m.in. takie, w których umieszczono więcej niż jeden myślnik oraz te zapisywane inaczej niż słyszymy, np. z angielskiego: „doctor” zamiast „doktor”. Takich trudności może przysporzyć wybór nazwy zaczerpniętej z każdego języka obcego. Mimo, iż ten wariant jest niekoniecznie trafiony, to jednak w ostatnim czasie dosyć popularny. Podejmując decyzję tego typu, trzeba przede wszystkim przemyśleć kto jest odbiorcą naszej oferty i czy na pewno niepolska nazwa nie będzie dla niego barierą.
Modne stało się używanie przedrostków typu „i-” lub „e-„, jak choćby e-zakupy, mówiących o tym, że działamy w internecie. Niezbyt dobrym kierunkiem jest wybieranie nazwy pośród wyrazów z polskimi znakami typu: ą, ę, ś lub ć, ale i tutaj można doszukać się plusów. Przede wszystkim adresy takie cieszą się zdecydowanie mniejszą popularnością, dzięki czemu można liczyć na większą dostępność ciekawych i krótkich wariantów. Minusem takiego rozwiązania na pewno jest fakt, że wielu użytkowników w ogóle nie ma pojęcia o możliwości wpisywania domen z polskimi znakami, a więc i wyszukiwania takich. Odruchowo pomijając polskie znaki, mogą zatem trafiać pod inne adresy, niże te, które im podano.
SŁOWA KLUCZOWE POWIEDZĄ WIĘCEJ
– Oczywistym wydaje się wybór adresu www zawierającego nazwę firmy, w całości lub w wersji skróconej. To częsty zabieg, który bywa strzałem w dziesiątkę, ale nie zawsze. Czasem warto postawić na zupełnie inną domenę, chwytliwą i przy okazji mówiącą coś o firmie, bo na przykład wzbogaconą o słowa kluczowe. Tego typu adresy mają spory potencjał marketingowy i zdarza się, że są lepiej zapamiętywane – podkreśla Katarzyna Nowak.
Domena to również marka, więc idealnie byłoby, gdyby podczas wracania do niej myślami, w głowie od razu jawiła się nasza firma, profil działalności, logotyp lub chociaż branża. Pamiętajmy, że adres www służyć nam będzie w dużej mierze właśnie do promowania własnych działań, a im większy będzie ten wymiar marketingowy, tym lepiej. By nazwa przekazywała jakąś informację o firmie, możemy użyć w niej m.in. najważniejszych dla naszej działalności słów kluczowych. Taki zabieg niewątpliwie zaprocentuje także dla pozycjonowania strony internetowej.