Obchodzimy dziś Dzień Domen – święto upamiętniające rejestrację pierwszej nazwy dla strony internetowej. To właśnie 15 marca 1985 roku – już ponad trzy dekady temu – amerykańska firma komputerowa zadebiutowała z domeną symbolics.com.
DNS, czyli system nazw internetowych stworzono w Stanach Zjednoczonych w 1984 roku, a już rok później umożliwiono korzystanie z siedmiu rozszerzeń domen: .com, .net, .org, .gov, .edu, .mil i .arpa. Pochodząca od słowa commercial końcówka .com od początku była przeznaczona dla świata biznesu. Pierwsza zarejestrowana na świecie komercyjna nazwa internetowa należała do firmy Symbolics Computer Corporation aż do 2009 roku. Obecnie domena symbolics.com jest zarządzana przez XF.com Investments i funkcjonuje niekomercyjnie. Pod legendarnym adresem znajduje się witryna przypominająca początki rynku domen i prezentująca jego obecną skalę, ale też przedstawiająca tematykę społeczną, m.in. działania humanitarne.
MINIMUM 100 DOLARÓW
Rejestracja domen była darmowa aż do 1995 roku, kiedy to firma Network Solutions jako pierwsza uzyskała zgodę na pobieranie opłat za nazwy internetowe. Wykupienie domeny było wtedy swoistym luksusem, bo za dwa lata jej użytkowania trzeba było zapłacić minimum 100 dolarów, co wówczas było niemałą kwotą. Z czasem doszło do całkowitej prywatyzacji amerykańskiego i światowego rynku domen, co zaowocowało zróżnicowaniem cen. W efekcie domenę można dziś zarejestrować niedrogo lub nawet za darmo. Są jednak i takie, za które płaci się rocznie w tysiącach. Obecnie można zarezerwować również opcję na domenę, która jest zajęta. Handel domenami używanymi, tzw. z historią, kwitnie, a niektóre z nazw są wyceniane na pokaźne sumy.
TYGODNIE OCZEKIWAŃ
Z biegiem lat uproszczono też cały proces rejestracji. – Jako firma z piętnastoletnim stażem w tej branży doskonale pamiętamy czasy, gdy na rejestrację domeny czekało się tygodniami. Żeby w ogóle ustawić się w tej kolejce, należało wówczas ręcznie wypełniać papierowe wnioski i wysyłać je tradycyjną pocztą – wspomina Wojciech Gostomczyk, wiceprezes spółki Agnat. Długo bez takich formalności nie można było nawet sprawdzić online czy interesująca nas domena jest wolna. Na szczęście te czasy bezpowrotnie minęły, a zainteresowanie rejestracją domen bardzo wzrosło. Zmieniło się też podejście do konstruowania nazw internetowych – od rekordowo długich do bardzo krótkich, od tych z narodowymi znakami diakrytycznymi do jak najbardziej uniwersalnych. Wzrosła również liczba możliwych rozszerzeń dla domeny.
.PL OD 1991 ROKU
Końcówka .pl została po raz pierwszy zarejestrowana w 1991 roku, a więc dokładnie wtedy, gdy udostępniono Polsce Internet. Dopiero dwa lata później powstała pierwsza strona internetowa w naszym kraju – Polish Home Page. Zaś w 1994 roku swoją premierę miała pierwsza polska biznesowa domena: computerland.pl. Aktualnie adresów www z rozszerzeniem .pl mamy ponad dwa miliony siedemset, a jego udział w polskim rynku domen to aż 73%. Adresów internetowych z taką końcówką przybywa w ostatnim okresie wolniej, ale nadal rejestruje się ich w Polsce najwięcej.
Z ciekawostek – do roku 1997 swoje domeny zarejestrowały takie światowe marki jak: Microsoft, Ebay, Yahoo, Amazon, Google, a nawet Facebook. Zaś Steve Jobs zakupił Apple.com jeszcze w 1987 roku.
DYNAMICZNIE W CHINACH
Wracając do strony symbolics.com – dowiedzieć się dziś z niej można między innymi, że łącznie na świecie zarejestrowano już 320 milionów domen (dane z 15 marca 2017). Według organizacji CENTR, zrzeszającej rejestry ccTLD, z końcem roku 2016 było to jeszcze 309,4 miliona nazw. Z tego raportu wynika także, że w minionym roku odnotowano znaczny wzrost zainteresowania domenami w Chinach. Zarejestrowano aż 20,6 miliona domen z końcówką .cn, co jest ubiegłorocznym rekordem pod względem dynamiki rejestracji. Najpopularniejszym rozszerzeniem na świecie nadal jest .com. Jednak sprzedaż tej końcówki szybko spada, co nie rokuje dobrze, mimo iż nadal jest w czołówce TLD.