Domeny mają swoje historie (związane z treścią publikowaną na stronie oraz linkami prowadzącymi do niej), a w przypadku tych z dłuższym stażem w sieci – ponowna ich rejestracja może się wiązać z pewnym ryzykiem bądź złotym interesem. Wiąże się z tym również fakt, że możemy nie mieć świadomości tego, czy domena w istocie była już rejestrowana. Lepiej „zapobiegać, niż leczyć”, stąd w każdym przypadku chęci zakupienia domeny rozsądne będzie jej uprzednie gruntowne sprawdzenie i przeanalizowanie historii.
Analiza historii domeny – czy warto i jak to zrobić?
SEO jest pierwszym z argumentów przemawiających za słusznością skorzystania z takowych narzędzi i sprawdzenia domeny, którą chce się zakupić. To, jaka jest historia domeny może w bezpośredni sposób wpływać, na to jak będzie się malował jak ranking w wynikach wyszukiwania.
Przykład?
- Strona mogła być wcześniej ukarana przez Google.
- Na stronie mogły wcześniej znajdować treści zakazane (np. erotyka, hazard).
- Nazwa strony może mieć zły PR (np. wywołany skandalem lub złą reputacją poprzedniego właściciela)
Całe szczęście mamy możliwość przed zakupem domeny skorzystania z całkiem pokaźnej ilości narzędzi, które przeanalizują zarówno historię linkową danej nazwy, jak i pokażą treść, która znajdowała się wcześniej na danej stronie.
Krok 1: Indeksacja domeny
To właśnie od tej czynności dobrze jest zacząć analizę historii domeny. Sprawdzenie indeksacji jest niezwykle proste. Wystarczy wykonać po kolei następujące czynności:
- wchodzimy na google.pl
- używamy operatora „site”
- w przypadku dużej ilości wyników – używamy operatora „inurl”
- “porn”, “games”, “porno”, etc znajdujące się w wykazie mogą wskazywać na problematyczną witrynę.
Przykładowa instrukcja wpisana w wyszukiwarkę Google:
site:adresdomeny.pl
Jeżeli Google nie pokaże żadnych wyników, oznacza to, że strona nie widnieje w indeksie wyszukiwania.
Jeszcze o jednej rzeczy należy pamiętać: Google wyświetli ostrzeżenie w wynikach wyszukiwania, jeśli strona ta wcześniej była już hakowana. Zwykle pojawia się w takiej sytuacji jeden z następujących komunikatów:
- Ta witryna może wyrządzić szkody na Twoim komputerze.
- Ta witryna mogła paść ofiarą ataku hackerów.
Krok 2: Przejrzystość domeny
Z ramienia Google możemy także korzystać z narzędzi pozwalających nam ocenić, czy domena nie została w przeszłości zaatakowana czy też jest bezpieczna i możemy śmiało w nią inwestować. Aby skorzystać z tej pomocy wystarczy wejść na Raport Przejrzystości Google – jest to narzędzie pozwalające uzyskać raport przejrzystości dla danej domeny. Usługa dostarcza wielu przydatnych informacji, zwłaszcza, gdy analizujemy historię danej nazwy.
Komunikat: Nie znaleziono niebezpiecznych materiałów – tzn, że wszystko jest w porządku.
Komunikat: Blacklist, malware – tzn, że domena mogła być w przeszłości wykorzystywana do spamowania i trafiła na tzw. blacklistę. W celu dokładnego jej sprawdzenia warto skorzystać z darmowego skanera Sucuri.
Krok 3: Historia domeny
Indeksacja to jedno, ale nic nie zastąpi samodzielnego sprawdzenia tego, jakie strony faktycznie znajdowały się pod analizowaną domeną. Darmowe narzędzie Wayback Machine w przejrzysty sposób pozwoli przeanalizować wygląd domeny do kilku lat wstecz. Niestety soft ten ma kilka ograniczeń i nie liczmy na dokładną analizę dzień po dniu – Wayback Machine losowo zapisuje wygląd domeny co kilka tygodni lub miesięcy.
Co jeszcze można zrobić? Sprawdzić dane poprzedniego właściciela domeny lub jej rejestratora. Tutaj bardzo pomocne okaże się skorzystanie z narzędzia Whois.
Do sprawdzenia domeny polecamy także niezastąpione:
Ale uwaga – nie zawsze można do nich dostać dostęp. Aby móc z tego skorzystać możesz jedynie liczyć na uprzejmość poprzedniego właściciela domeny, gdyż tylko on może udostępnić Ci wgląd w Google Search Console i Google Analytics – i tylko wtedy, gdy z nich korzystał.
Jak może pomóc Google Search Console?
Tutaj najlepiej sprawdzić zakładki Ruch związany z wyszukiwaniem / Ręczne działania. Możesz być spokojny, jeśli w tym miejscu pojawi się komunikat „W witrynie nie znaleziono ręcznych działań przeciwspamowych”. Przyda się też zajrzeć do zakładki „Problemy dotyczące bezpieczeństwa” – dzięki temu można zorientować się, czy Google nie wykrył problemów związanych z bezpieczeństwem danej witryny.
Jak może pomóc Google Analytics?
Tutaj przede wszystkim interesuje nas wykres ruchu i ilość wejść na stronę – jeśli pojawiały się w historii w żaden sposób niewytłumaczalne skoki, jest to powód do głębszej analizy. Dobrze jest też spojrzeć na raport Witryny odsyłające – tam bowiem można przeanalizować linki i pozyskiwany z zewnętrznych stron ruch.
Analiza historii domeny nie wymaga dostępu do drogich oprogramowań – wystarczy kilka chwil oraz podstawowa wiedza, która w połączeniu z kapką dociekliwości pozwoli ocenić, czy w daną domenę warto zainwestować, czy też lepiej omijać ją szerokim łukiem.